STRONA AUTORSKA

Dziś prezentuję drugą książkę Kevina van Whye (a w zasadzie to pierwszą, bo najpierw właśnie ta została wydana), czyli "Date me, Bryson Keller!". Podobnie jak w poprzednim wypadku, mamy tu jedną rzecz, której bardzo nie lubię – czyli książkę wydaną w Polsce, ale z angielskim tytułem. Nie wiem, o co tu chodzi... Zagraniczny tytuł ma bardziej zachęcić do czytania? No nie wiem... Aczkolwiek to tylko moje narzekanie, bo nie o tym jest ten post.

Powieść jest typowym przedstawicielem amerykańskiej literatury YA z wątkiem LGBT. Aczkolwiek muszę przyznać, że czytało się ją bardzo dobrze i (moim zdaniem) jest lepsza niż opisywana wcześniej książka "Nate plus One" tego samego autora. Tytułowy Bryson Keller podejmuje wyzwanie umawiania się co tydzień z pierwszą osobą, która w poniedziałek zaprosi go na randkę. Oczywiście chodzi o dziewczyny, no bo jak inaczej?... Problem w tym, że nagle na randkę zaprasza go Kai, czyli kolega z kółka teatralnego... No i tu się sprawa komplikuje, a przecież nie można przegrać zakładu...

Więcej nie zdradzę, żeby nie psuć Wam zabawy, natomiast muszę stwierdzić, że książkę naprawdę dobrze się czyta. Jasne, znowu sporo tu amerykańskiego hurraoptymizmu, jednak tym razem nie kłuje to aż tak mocno w oczy. Mówiąc prościej – jest ok i zdecydowanie mogę Wam tę pozycję polecić.

Moja ocena: 7.0

Średnia ocena w serwisie "Lubimy Czytać": 7.4

Znajdź mnie!

Dorian Frank (2025)