STRONA AUTORSKA
No i skończyłem... Co? Drugi tom wampirzej dylogii Małgorzaty Wilk, zatytułowany "Noce aż po wieczność". Część pierwsza średnio mnie zachwyciła, z wielu różnych powodów, o czym pisałem Wam w poprzednim poście. Ale też nie odrzuciła mnie i nie spowodowała, żebym nie miał chęci sięgnąć po drugi tom. No i cieszę się, że to zrobiłem.
Nowa opowieść zabiera nas do Florencji, gdzie zaginął książę wampirów Nikifor, znany z części pierwszej. Na ratunek ruszają mu Fryderyk, Feliks i Ruta, a zadanie okazuje się dość trudne... Więcej nie zdradzę, bo musiałbym zbyt mocno wejść w fabułę. Dość powiedzieć, że tym razem jest znacznie lepiej niż poprzednio. Owszem, Fryderyk (nie, nie zmusicie mnie, bym go nazwał tym masakrycznym zdrobnieniem) nadal jest nudny jak flaki z olejem, a Feliks postrzelony i z lekkim ADHD (choć chyba już trochę dorósł), a poza tym cała historia również jest dość przewidywalna i chwilami lekko ckliwa, ale jednak nie brakuje wątku (nieco) sensacyjnego i zwrotów akcji. Zdecydowanie ten tom podobał mi się bardziej niż pierwszy (pomijając – znowu – okładkę). Tak więc polecam (aczkolwiek po zapoznaniu się z tomem pierwszym, bo po prostu możecie się trochę pogubić).
Moja ocena: 7.0
Średnia ocena w serwisie "Lubimy Czytać": 7.8
Znajdź mnie!
Dorian Frank (2025)